Mich jagt Flüstern Äste Möwen
Nachtgespräche mit mir selbst
kranke Spiegel
kalte Wachsblumen
im nassen Husten der Luft

Mich verfolgen Fahnen und Friedhöfe
Straßen die nicht da sind
freundliche und warme Fenster
Schiffe aus Baumrinde
an unendlichen Ufern

Mich umkreisen Gesichter
niedergerissener Häuser
Körper gefallener Bäume
Dröhnen fallenden Schnees
in Augen Lippen Nase
hinabgestoßene Nester
hinuntergeworfene Worte
Sturmstrudel der Erinnerung

Sie treiben mich in die Enge
je weiter ich fliehe
um so mehr will ich zurück

Ich nähere mich der hohen Überführung
von wo Hafen, Reede, das ganze Leben sichtbar wird
Gonią mnie szepty gałęzie mewy
nocne dyskusje samego ze sobą
chore lustra
zimne woskowane kwiaty
w mokrym kaszlu powietrza

Ścigają mnie chorągwie i cmentarze
ulice których nie ma
okna życzliwe i ciepłe
okręty z kory
przy nieskończonych brzegach

Okrążają mnie twarze
wyburzonych domów
ciała ściętych drzew
huk śniegu prószącego
w oczy usta nozdrza
strącone gniazda
zrzucone słowa
sztormowe wiry pamięci

Osaczają mnie
im dalej uciekam
im bardziej zamierzam powrócić

Zbliżam się do wysokiego wiaduktu
skąd widać port redę i całe życie